Chociaż w 2003 roku chiński astronauta Yang Liwei obalił mit, że Wielki Mur Chiński jest jedyną konstrukcją widoczną z kosmosu, to i tak ciągle pozostaje on największą atrakcją Państwa Środka, którą po prostu musieliśmy zobaczyć. W końcu należy do 7 nowych cudów świata – nowych, w odróżnieniu od pierwszej siódemki cudów starożytnych, z których przetrwała tylko piramida Cheopsa. W 1987 roku cały system obronny został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Ten filmik zmontowałam właśnie wczoraj, po wielu latach od jego zarejestrowania na kamerze DV - pamiętacie może , że były takowe? Ciekawe, czy Wam się spodoba.
Akurat, gdy po miesiącu wędrówki po Chinach znaleźliśmy się w Pekinie, władze zlikwidowały możliwość indywidualnego dojazdu do Badaling, gdzie fragment Muru został odrestaurowany i jako pierwszy udostępniony dla zwiedzających.
Już to, że pojechaliśmy zwiedzać Wielki Mur Chiński z wycieczką chińskich turystów było atrakcją samą w sobie. A trzeba Wam wiedzieć, że Chińczycy bardzo lubią podróżować po swoim kraju. Mają przecież co oglądać na ogromnym terytorium, tylko o 200 tys. km2 mniejszym od USA i ponad 2 razy większym od obszaru Unii Europejskiej.
Obecną postać Wielki Mur Chiński uzyskał z XV wieku
Przez całą 70-kilometrową drogę z Pekinu do Badaling przewodnik głośno opowiadał uczestnikom o celu podróży, z takim przejęciem, że z radością opuściliśmy autokar, gdy tylko dotarliśmy na miejsce. Ups, wcale nie na miejsce, tylko najpierw zawieziono nas do przydrożnego sklepu z pamiątkami i jedwabiem. Ale nam nie w głowie były zakupy – nie mogliśmy się doczekać Wielkiego Muru Chińskiego, gdy byliśmy od niego o krok.
Przewodnik nie był z nas dumny, więc tak na wszelki wypadek, gdybyśmy jednak się rozmyślili, powiózł wycieczkę jeszcze do jednego sklepu, tym razem zielarskiego z korzeniami imbiru i żeń-szenia w najróżniejszych postaciach, najwyższej jakości herbatą, ziołami i nalewkami na wężach, skorupiakach i innych bliżej nieznanych składnikach prozdrowotnych. Nawet nie weszliśmy do środka, więc przewodnik spasował, a może taki miał plan od początku (przecież nie rozumiemy chińskiego, a on nie znał angielskiego) i w końcu dotarliśmy na miejsce.
System obronny oprócz muru tworzą liczne wieże i baszty
Jak to zwykle bywa, zabytek dobrze znany ze zdjęć i filmów, i tak robi kolosalne wrażenie, gdy ogląda się go „w realu”. Nie wierzcie, że jakiekolwiek filmy zastąpią osobisty kontakt z tymi skarbami. Nie - tam trzeba być i za każdym razem jest się na wdechu. Tak było w przypadku Machu Pitchu, Tadż Mahal, Petry, Angkor Wat i innych najbardziej znanych atrakcji światowego dziedzictwa, o których zobaczeniu marzy się od dziecka.
W Badaling Wielki Mur Chiński zbudowano na wysokości ponad 1000 m n.p.m.
Sceneria gór wznoszących się na wysokość ponad 1000 m n.p.m. w okolicach Badaling razem z murem i wieżyczkami obronnymi jest bajkowa. Oglądając tylko fragment Wielkiego Muru Chińskiego, stąpając wyżej i wyżej, nieraz po stromych schodach, w głowie się nie mieści, jak wiele wysiłku musiało kosztować zbudowanie go na odcinku ponad 6 tysięcy km, co po doliczeniu naturalnych barier, takich jak wzgórza i rzeki, daje spektakularną długość systemu fortyfikacji przekraczającą 8 tysięcy kilometrów. Wrażenie potęguje fakt, że ten imponujący swym rozmachem projekt rozpoczęto w III wieku przed naszą erą.
Wielki Mur Chiński ciągnął się na przestrzeni ponad 8 tysięcy kilometrów
Ta największa linia obrony na świecie przez lata zapewniała względny spokój na terenach przygranicznych cesarstwa chińskiego i umożliwiała prowadzenie handlu wzdłuż Jedwabnego Szlaku, co nie zmienia faktu, że wielokrotnie była skutecznie forsowana przez Turków, Mongołów i Mandżurów.
Zwiedzaliśmy Wielki Mur Chiński dawno temu (widać po jakości filmu). Gdybyście mieli się tam wybrać, co szczerze polecam, znalazłam dla Was informacje praktyczne m.in. na temat taniego dojazdu do Badaling z 2019 r. pod tym linkiem.
Kliknij TU, jak chcesz zobaczyć więcej na temat naszych dwóch podróży do Chin.
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Zdjęcia, filmy i teksty są naszą własnością. Kopiowanie i wykorzystywanie bez pisemnej zgody twórców jest zabronione.