W restauracjach turystycznych standardowe ceny dań wynoszą około 10$. W nieturystycznych knajpkach arroz con pollo (ryż z kurczakiem) kosztuje około 4$. Amatorzy ryb i owoców morza w Panama City nie mogą przegapić słynnego targu rybnego Mercado de Mariscos, gdzie naprawdę można zjeść bardzo smacznie za ok. 12 dolarów. Jako dodatek można wybrać yucca - maniok, czyli tutejszy odpowiednik ziemniaka lub patacones (smażone placuszki z zielonych bananów). Warto też spróbować popularną przystawkę ceviche, czyli danie z marynowanej ryby lub owoców morza za 1,5-3$ za kubek.
Kapelusz Panama jak sama nazwa wskazuje powstał w ...
Ekwadorze.
Panama jest jednym z najlepiej prosperujących krajów Ameryki Środkowej, ale nie to sprawiło, że zapragnęliśmy tu przyjechać. Jak tu nie dać się skusić wspaniałej mieszance historii i nowoczesności, pod postacią jednego z najśmielszych projektów ludzkości – Kanału Panamskiego, łączącego Pacyfik z Atlantykiem, albo obietnicy wypoczynku na rajskiej plaży, nurkowania wśród raf i bajecznie kolorowych ryb najróżniejszych gatunków? Jak nie dać się uwieść wizji wędrówki po tropikalnych lasach deszczowych lub jazdy tyrolką wśród koron drzew, albo też podziwiania lasów namorzynowych? Panama oferuje wprost wymarzone warunki do uprawiania „island hopping”, ponieważ to do niej należą zjawiskowe archipelagi Bacos del Toro („usta byka”) czy liczący ponad 400 wysp i wysepek San Blas (Guna Yala). Kto nie chciałby odwiedzić Parku Narodowego Coiba, gdzie migrują ogromne, ważące nawet do 45 ton ssaki - humbaki, czyli długopłetwce oceaniczne? Jak nie skorzystać z okazji zobaczenia życia rdzennych mieszkańców Ameryki - społeczności Indian Embera lub Guna, którzy ciągle kultywują swój odwieczny styl życia, a ich rękodzieło stanowi atrakcję samą w sobie?
Tradycyjny dom Indian Embera
Tyle powodów, by wybrać się w podróż do Panamy wystarczyło nam w zupełności. A ile z tych planów się ziściło? Czytajcie i oglądajcie w relacjach, które sukcesywnie będą się pojawiać poniżej. Na razie garść informacji na temat Panamy.
Panama liczy 4 mln mieszkańców, z czego około 65% stanowią Metysi - potomkowie Indian i białych, 12,5% Indianie, 9% czarni, niecałe 7% Mulaci i tyle samo biali.
Co ciekawe, to stosunkowo młode społeczeństwo, bowiem 1/3 ludności nie przekracza wieku 14 lat.
Główną religią jest katolicyzm (65,5%), a następnie protestantyzm (24%).
Na stronie poznajnieznane.pl znalazłam informację, że 25% dorosłych osób mieszkających w Panamie ma nadwagę – tyle, ile w Polsce, zaś średni poziom IQ wynosi 85 (w Polsce 99).
Językiem urzędowym w Panamie jest hiszpański. drugim najczęściej używanym - język angielski.
Wyspy Bocas del Toro po stronie Oceanu Atlantyckiego
Walutą obiegową jest dolar amerykański USD zwany przez miejscowych Balboa.
Z pewnością Panama jest tańsza niż Kostaryka. Cenowo jest raczej zbliżona do Polski, choć w supermarketach jest nieco drożej. Za to tańsza jest komunikacja miejska, międzymiastowa i taksówki. Dość drogie są natomiast niektóre atrakcje turystyczne.
Polacy nie potrzebują wizy na pobyt do 90 dni.
W Panamie obowiązuje standardowy czas wschodnioamerykański (strefia GMT-5), w lutym różnica między czasem w Polsce a panamskim wynosiła 6 godzin wstecz.
Owszem mieliśmy wybrane miejsca, które chcieliśmy zobaczyć, lecz nasz plan potraktowaliśmy dość luźno. Przykładowo zrezygnowaliśmy z górskich klimatów Boquete w okolicach wulkanu Baru (najwyższego szczytu górskiego w Panamie o wysokości 3474 m n.p.m.), gdyż w Kostaryce zdążyliśmy nasycić się wulkanami .
Za to spragnieni snorkelingu, który jakoś ciągle nas omijał w trakcie podróży po Kostaryce, wybraliśmy się do Bacas del Toro nad Morzem Karaibskim i nad Oceanem Spokojnym do Boca Chica, a następnie do Parku Narodowego Coiba. Stamtąd udaliśmy się do stolicy Panamy - Panama City, gdzie zabawiliśmy 4 ostatnie dni naszych wakacji, krążąc po mieście i jego okolicach. Nie spodziewaliśmy się, że są aż tak interesujące.
Mamy do dyspozycji trzy przejścia graniczne pomiędzy Kostaryką a Panamą. Można przekroczyć granicę po bożemu, głównym przejściem w Paso Canoes na słynnej Drodze Panamerykańskiej (ang. Pan-American Highway) najdłuższej na świecie "drodze motorowej" według Księgi Rekordów Guinnessa, liczącej około 30 tys. kilometrów, łączącej Amerykę Północną i Południową. Rozpoczyna się na Alasce i kończy na południu Argentyny z przerwą zwaną Darién Gap (Przesmyk Darién), na terenie lasu deszczowego o powierzchni ok. 160x50 km, leżącym częściowo właśnie w Panamie oraz w Kolumbii. Przejazd przez Darién Gap jest możliwy tylko pojazdem terenowym i aby ominąć ten odcinek trzeba skorzystać z drogi morskiej.
My przekraczaliśmy granicę na przejściu Sixaola-Guabito mostem na rzece Sixaola niedaleko wybrzeża karaibskiego.
Przejście graniczne mostem Sixaola-Guabito miedzy Kostaryką a Panamą
Miejsce jest dość siermiężne i oba miasta przygraniczne nie mają żadnej infrastruktury turystycznej, ani zakwaterowania, ani restauracji. Opuszczając Kostarykę musieliśmy zapłacić podatek w wysokości 7$, a po przekroczeniu granicy starym mocno wysłużonym mostem, na powitanie Panamy, zapłaciliśmy 4$ podatku. Trzeba też było zaprezentować bilety wyjazdowe z kraju oraz owoce, które chcieliśmy przewieźć. Tak, tak nasze banany zostały poddane szczegółowym oględzinom na obecność narkotyków.
Istnieje jeszcze trzecia stosunkowo rzadko wykorzystywana możliwość przekroczenia granicy kostarykańsko-panamskiej w Rio Sereno w górach Chiriqui Highlands.
Widok na nowoczesną dzielnicę Panama City
Właściwie można o każdej porze roku, gdyż panuje tu klimat równikowy o charakterze tropikalnym, ze średnią temperaturą ok. 27 stopni C (10 - 17 °C na obszarach górskich). Dla nas Europejczyków najlepszym czasem na podróż do Panamy jest pora sucha, trwająca od połowy grudnia do połowy kwietnia, inaczej trzeba się liczyć z obfitymi opadami i dużą wilgotnością powietrza, a w konsekwencji niezwykle ożywioną przyrodą. Na porę suchą przypada sezon wysoki, w którym niektóre hotele i atrakcje turystyczne mogą kosztować więcej i warto je rezerwować z wyprzedzeniem.
Bilbord reklamujący wycieczki w Boca Chica na południowym-zachodzie Panamy
Kto chce zobaczyć w naturze delfiny i humbaki powinien wybrać się np. do Boca Chica nad Pacyfikiem w okresie od lipca do października.
Panama w najwęższym miejscu ma zaledwie 81 kilometrów szerokości między Pacyfikiem a Atlantykiem. Z wierzchołka wulkanu Baru (inaczej Volcan de Chiriqui) w pogodny dzień możemy zobaczyć oba oceany naraz. Większość obszaru Panamy o powierzchni 78 200 km2 (4 razy mniej niż Polska) stanowią wysokie góry (najwyższym szczytem jest właśnie wulkan Baru - prawie 3,5 tys. m n.p.m) oraz wyżyny. Niziny występują głównie w regionach nabrzeżnych.
Niemal połowę kraju pokrywają lasy, więc można się spodziewać niezwykłego bogactwa świata fauny i flory (np. gatunków kwiatów jest prawie 10 tysięcy, liczne gatunki palm, mahoniowce, hebanowce i zwierzęta, takie jak oceloty, leniwce, małpy, jaguary, kajmany i kolorowo upierzone ptaki. Warto dodać, że spośród żyjących tu zwierząt 125 gatunków występuje tylko w Panamie.
Prawdziwy relaks: morze, piasek i palmy
Lokalnymi autobusami bez problemu, choć często z przesiadkami można dojechać do większości miast i miasteczek Panamy. Rozkłady możemy sprawdzać na tej stronie. W stolicy głównymi punktem przesiadkowymi jest dworzec Albrook.
Niestety w Ameryce nie ma Air Asia, więc loty krajowych linii lotniczych – COPA i Air Panama nie należą do najtańszych, choć trzeba przyznać, że główne ośrodki (w tym wyspy) są dobrze skomunikowane drogą lotniczą. Największym lotniskiem położonym około 30 km od miasta Panama jest Tocumen (do którego można dojechać autobusami z dworca Albrook, pamiętając jednak o zostawieniu sobie zapasu czasu ze względu na korki).
Biomuseo – Muzeum Bioróżnorodności zaprojektowane przez światowej sławy architekta Franka Gehry'ego
Podróżując we czwórkę całkiem rozsądnie pod względem kosztów i wygody wyglądało korzystanie z Ubera i zwykłych taksówek. Przykładowo za taksówkę:
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Zdjęcia, filmy i teksty są naszą własnością. Kopiowanie i wykorzystywanie bez pisemnej zgody twórców jest zabronione.