Panama City zaskoczyła nas swoim rozmachem i urodą. Szczególnie pięknie prezentuje się ze wzgórza Cerro Ancón (199 metrów) i z punktu widokowego w Miejskim Parku Naturalnym (Parque Natural Metropolitano przy Avenida Juan Pablo II) – terenie pokrytym lasem deszczowym, gdzie można spotkać leniwce oraz ponad 200 gatunków ptaków i ssaków. Chyba żadna inna stolica na świecie nie ma czegoś podobnego w swoich granicach.
Z góry najbardziej w oczy rzucają się “drapacze chmur”, o wysokości ponad 150 metrów, których Panama City ma co najmniej 44. Większość z nich tworzy najbardziej ekskluzywną część miasta i centrum finansowe nie tylko w skali kraju, lecz całej Ameryki Środkowej.
Zobaczcie film z Panamą City w roli głównej:
Łącznikiem między nowoczesną a historyczną strefą stolicy jest najdłuższa w mieście aleja Avenida Balboa, ciągnąca się wzdłuż wybrzeża Pacyfiku. To ulubione miejsce Panamczyków, którzy jeżdżą tu na rowerach, deskorolkach i wzmacniają pod chmurką swoje mięśnie popisując się swoją sprawnością fizyczną.
Niesamowicie wygląda otoczona wynurzającą się z Pacyfiku estakadą historyczna część Panamy City, zwana Casco Viejo lub Casco Antiguo.
Panamska starówka składa się z około tysiąca budynków w stylu kolonialnym, neoklasycznym i art deco, oddzielonych od siebie wąskimi brukowanymi uliczkami, malowniczymi zaułkami i placami, gdzie mieszczą się sklepiki z pamiątkami i liczne kafejki.
Casco Viejo zostało założone w 1673 roku, po złupieniu i puszczeniu z dymem przez walijskiego króla piratów - Henrego Morgana pierwszej wersji miasta - Panama Viejo (ponoć niezwykle pięknego i bogatego). Ruiny katedry, kościoła Św. Józefa, klasztoru jezuitów, franciszkanów, dominikanów, ratusza i większych rezydencji można oglądać za 10 $. Niestety nie byliśmy.
Zamożni Panamczycy stopniowo wyprowadzali się ze starówki panamskiej, stąd serce miasta zaczęło popadać w ruinę w połowie XX stulecia i lepiej było się nie zapuszczać w tę część stolicy. Dopiero w latach 90-tych XX wieku sytuacja zaczęła się zmieniać.
Rozpoczęto prace renowacyjne, które trwają z resztą po dziś dzień. Wielu budynkom Casco Viejo udało się już przywrócić dawny blask, a inne wciąż czekają na swoją kolej.
Miasto dokłada wszelkich starań, aby odwiedzający je turyści czuli się tu bezpiecznie, więc często można natknąć się na patrole policji, zwłaszcza, że utrzymanie spokoju w granicach Casco Viejo jest konieczne z uwagi na fakt, że znajduje się tu siedziba prezydenta Panamy.
Widok na siedzibę prezydenta Panamy od strony Zatoki Panamskiej.
Mimo wszystko cieszyliśmy się, że dojechaliśmy na stare miasto taksówką, ponieważ aby tu dotrzeć, trzeba minąć bardzo biedne, często wyglądające jak slumsy dzielnice. Panama City jest bowiem miastem kontrastów, gdzie z ociekającymi bogactwem skupisk nowoczesnych wieżowców sąsiadują ubogie osiedla bloków bez okien, od których lepiej trzymać się z daleka. Właściciele naszego hostelu stanowczo odradzali piesze wędrówki w tych i innych okolicach miasta np. położonych w pobliżu dworca autobusowego Albrook. Później, gdy przejechaliśmy tamtędy taksówką, zrozumieliśmy skąd ta troska o nasze bezpieczeństwo.
Pałac Bolivara, przywódcy walk o wyzwolenie Ameryki Południowej spod władzy Hiszpanów
W centrum Casco Viejo mieści się Plac Niepodległości (Plaza de la Independencia) - świadek ogłoszenia niezależności Panamy od Kolumbii w 1903 roku i powstania niepodległego kraju Panama (wbrew pozorom słowo „panama” w języku Indian nie znaczy „kapelusz”, tylko „wiele ryb”).
Katedra w Casco Viejo należy do najstarszych kościołów w Ameryce Łacińskiej
W katedrze Santa Maria la Antigua , należącej do najstarszych kościołów w Ameryce Łacińskiej, papież Franciszek w trakcie Światowych Dni Młodzieży w 2019 r. poświęcił nowe organy wykonane w ... Zabrzu.
Z kolei w kościele pod wezwaniem Św. Józefa (San Jose) znajduje się mahoniowy ołtarz pokryty złotem Altar de Oro, który udało się uratować przed piratami Henrego Morgana.
Mahoniowy ołtarz pokryty złotem w kościele Św. Józefa
Jednak najstarszym kościołem w Casco Viejo, dziś w postaci malowniczych ruin, jest dominikański Santo Domingo, zniszczony przez pożar w XVII w.
Ze wzgórza Cerro Ancón, poza imponującą panoramą miasta podziwialiśmy Kanał Panamski oraz pełen lekkości Most Ameryk (hiszp. Puente de las Américas), zbudowany w 1962 roku u wejścia do Kanału od strony Oceanu Spokojnego.
Most Ameryk "otwiera" wejście do Kanału Panamskiego
Ten łącznik dwóch kontynentów - Ameryki Północnej z Ameryką Południową ma wysokość 117 m, a w prześwicie - 61 metrów oraz długość 1 654 metrów.
Pierwszą rzeczą, którą zrobiliśmy po przyjeździe do Panama City i zainstalowaniu się w Hostal Panama City Carolina Princess Marbella (polecamy) był spacer około 2-kilometrową promenadą Cinta Costera, biegnącą wzdłuż wybrzeża, łączącą nowoczesną część miasta z drapaczami chmur z Casco Viejo. To miejsce wzmożonej aktywności sportowej mieszkańców. Tu biegają, jeżdżą na deskorolkach i rowerach oraz ćwiczą na siłowniach pod chmurką.
Po drodze wdepnęliśmy na fascynujący targ rybny Mercado de Mariscos, gdzie można zjeść pyszną rybę za 12$, do tego przystawkę z marynowanych owoców morza - ceviche po 1$-3$ za kubeczek. Pełnia szczęścia, gdyż jako dodatek wybraliśmy patacones (smażone placuszki z zielonych bananów) i yucca, czyli maniok - tutejszy odpowiednik ziemniaka.
Muzeum Bioróżnorodności, zaprojektowane przez architekta Franka Gehry'ego
Innego dnia wyruszyliśmy na bardziej wykwintne jedzenie w restauracji na Amador Causeway - drodze powstałej z kamieni wydobytych podczas budowy Kanału Panamskiego, łączącej 4 wysepki. Na początku Causeway nie omieszkaliśmy zwiedzić Biomuseo – Muzeum Bioróżnorodności, zaprojektowanego przez światowej sławy architekta Franka Gehry'ego.
Kolorowe Muzeum Bioróżnorodności
Ta nieregularna w kształcie budowla z kolorowymi dachami, jak poły wielkiego ponczo, powstała ponoć w prezencie dla miasta ukochanej żony architekta. Do jego najwybitniejszych dzieł należą: sala koncertowa Disneya w Los Angeles oraz wprost niesamowity budynek Muzeum Guggenheima w hiszpańskim Bilbao. I drugi już polski akcencik - matka Franka Gehry’ego była polsko-żydowską imigrantką z Łodzi.
Nowoczesna dzielnica bankowo-handlowa El Cangrejo
Idąc dalej w stronę wysepek promenadą przypominającą groblę podziwialiśmy z jednej strony widok na Zatokę Panamską ze drapaczami chmur dzielnicy bankowo-handlowej El Cangrejo, a z drugiej strony wejście do Kanału Panamskiego, Most Ameryk i statki oraz białe „wypasione” jachty. Dotarliśmy do Punta Culebra Nature Center, gdzie mogliśmy popatrzeć na leniwce z najbliższej jak dotąd odległości, z jakiej udało nam się obserwować te zwierzaki. 20 km stąd leży „wyspa kwiatów” Taboga, na którą się nie wybraliśmy, ponieważ woleliśmy spotkanie z rdzennymi Indianami Embera. Z resztą pływania na wyspy mieliśmy już dość, po dwóch rejsach przy sporych falach: po Parku Narodowym Coiba i z Boca Chica na okoliczne wysepki w prowincji Chiriqui.
Ale to już zupełnie inna historia.
Panama City nocą
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Zdjęcia, filmy i teksty są naszą własnością. Kopiowanie i wykorzystywanie bez pisemnej zgody twórców jest zabronione.