Nasza egipska przygoda zaczęła się od miasteczka Nuweiba na półwyspie Synaj, do którego dopłynęliśmy promem z Akaby w Jordanii. (Prom pływa codziennie. Zwykły rejs trwa pięć godzin, a szybki - dwie. Cena od 32$ za osobę). Port położony jest kilka kilometrów na południe od centrum miasta, w którym ponoć można znaleźć kilka tanich knajpek i kantorów. My jednak czym prędzej chcieliśmy przedostać się do Dahab – spokojnego miasteczka nad Morzem Czerwonym, stanowiącego raj dla amatorów nurkowania. Wkrótce przekonaliśmy się, że o szybkim tempie możemy zapomnieć mimo, że dość sprawnie znaleźliśmy taxi-busa, lecz naszego kierowcę dopadła silna potrzeba pomodlenia się, więc na przydrożnym parkingu rozłożył swój podróżny dywanik i zwróciwszy się w stronę Mekki, odprawił swe rytuały, by po kwadransie ruszyć dalej.
Nasz bogobojny kierowca wysadził nas przy Deep Blue Diving Centre, na końcu głównej ulicy wiodącej do nabrzeża Dahab. Korzystając z całkiem sporej oferty noclegowej w przyzwoitych cenach, wybraliśmy pobliski hotel z basenem. W niewielkim Dahab, pełnym sympatycznych knajpek, panuje dość swobodna atmosfera jak na kraj muzułmański. Mogliśmy biesiadować i sączyć drinki siedząc na beduińskich dywanach, obłożeni kolorowymi poduchami i podziwiając turkusowe wody Zatoki Akaba przy muzyce Bryana Adamsa. Cóż za wspaniała odmiana po piaskach pustyni Wadi Ramm w Jordani. Nie żeby nam się tam nie podobało, tylko ciepłe morze, piaszczyste wybrzeże i dobre warunki do nurkowania lub snorkelingowania robią swoje.
Na Półwyspie Synaj znajduje się góra Synaj wysoka na 2.285 m, która jest drugim pod względem wysokości szczytem Egiptu, po sąsiadującej z nią górze Świętej Katarzyny (2.642 m n.p.m). Jest ona wyjątkowym miejscem dla chrześcijan, żydów i muzułmanów, gdyż to tu ludzie otrzymali Dziesięcioro Przykazań. Na górę Synaj wiodą 2 szlaki rozpoczynające się tuż za Klasztorem Św. Katarzyny, celem pielgrzymek chrześcijan, wybudowanym z rozkazu cesarza Justyniana (VI w.) u podnóża góry, w miejscu gdzie Mojżeszowi ukazał się Bóg pod postacią gorejącego krzewu.
Autobusem dalekobieżnym wyruszyliśmy z Dahab do Kairu. Jechaliśmy prawie 12 godzin. mijając po drodze Kanał Sueski, niestety wieczorem i na dodatek autobus pokonywał ten odcinek w tunelu pod kanałem. Jednym słowem, kanału nie widzieliśmy (i tak ponoć zabronione jest jego fotografowanie).
"Najwspanialsza metropolia świata, ogród wszechświata, miejsce, w którym spotykają się narody, ludzkie mrowisko, stolica islamu, siedziba władzy” – pisał o Kairze Ibn Chaldun, jeden z najwybitniejszych średniowiecznych historyków świata arabskiego.
Dziś zespół miejski – tzw. Wielki Kair - liczy sobie blisko 17,3 mln mieszkańców. Metropolia przywitała nas smogiem pomieszanym z piaskiem pustyni i przytłoczyła chaosem. Patrząc na miasto z cytadeli Saladyna zastanawiałam się, jak można żyć w takim piekiełku. Sami zobaczcie na filmie, jak przygnębiający był to widok. Będąc po raz drugi w Kairze, kiedy w powietrzu nie było już piasku, a niebo odzyskało swój błękit, miasto wydało mi się jakby ładniejsze. A jednak da się oswoić tego stwora.
Głównym punktem tzw. muzułmańskiego Kairu jest cytadela, której budowę rozpoczął budzący strach wśród krzyżowców Saladyn. Zlecił budowę murów i umocnień, a dopiero jego następcy uczynili z obiektu rezydencję sułtańską. W kompleksie znajduje się 5 meczetów, z których jeden – Meczet Alabastrowy wspaniale prezentuje się z pewnej odległości, natomiast z bliska nieco rozczarowuje, ukazując pokrycie kopuł cynową blachą. Za to w środku, ozdobiony mnóstwem kulistych lamp i żyrandoli, czaruje niepowtarzalnym nastrojem.
Inną odsłoną miasta jest Kair koptyjski, który swe lata świetności przeżywał przez blisko tysiąc lat między rządami faraonów a muzułmanów. Około 10% ludności Egiptu stanowią chrześcijanie obrządku koptyjskiego. Kościół św. Sergiusza i Bachusa to jeden z najstarszych kościołów w Egipcie (prawdopodobnie z V w.). Wiąże się z nim legenda, według której w podziemnej krypcie ukrywała się Święta Rodzina w czasie swojej biblijnej ucieczki do Egiptu.
Z kolei główną atrakcją centrum miasta jest słynne Muzeum Egipskie, w którym można obejrzeć maskę Tutanhamona oraz tysiące innych eksponatów z bogatej historii Egiptu.
Spośród 7 cudów świata starożytnego przetrwały tylko one – piramidy w Gizie, z Wielką Piramidą Hufu (Cheopsa) i legendarnym Sfinksem. Transport publiczny w kierunku piramid w Gizie odjeżdża z Midan Tahrir, a jazda trwa prawie godzinę. My wzięliśmy taksówkę, która po chwili negocjacji okazała się całkiem niedroga.
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Zdjęcia, filmy i teksty są naszą własnością. Kopiowanie i wykorzystywanie bez pisemnej zgody twórców jest zabronione.