Czy nazwy „Madinina" i „Martynika” brzmią podobnie? Według Krzysztofa Kolumba tak. Przybył na wyspę 15 czerwca 1502 roku i usłyszał „Madinina", co w języku Tainów znaczy „Wyspa Kwiatów”. Może miał kłopoty ze słuchem, a już z pewnością miał upodobanie do wymyślania nazw, więc ochrzcił wyspę Martyniką.
Tak wygląda Martynika ze statku
Dziś foldery turystyczne chwalą, że to wyspa kwiatów i kobiet, oczywiście tych pięknych. Nie zdążyliśmy się skupić się na urodzie tutejszych pań, ale lasu tropikalnego, który dawniej porastał całą wyspę, nie sposób było nie zauważyć.
Kolumb zastał tu między innymi soczyste ananasy, słodkawe bataty, gujawę, tytoń oraz kakaowce. Ponieważ nie znalazł złota, więc Hiszpanie nie zainteresowali się zbytnio tym skrawkiem lądu na Morzu Karaibskim. Dopiero 130 lat później osiedli tu Francuzi. To oni obsadzili ją przywiezionymi zza oceanu sadzonkami kawy. Rozwinęli też uprawy trzciny cukrowej i bananów, które do dziś płyną z Martyniki do Francji.
A właśnie, warto wspomnieć, że wyspa należy do Francji, jest więc przyczółkiem Unii Europejskiej na kontynencie amerykańskim, ze wszystkimi przywilejami, jak waluta euro i tani roaming telefoniczny. Dzwoniliśmy więc do Polski według cen krajowych.
Widok na port, zdjęcie Gosi
Wielką atrakcją Martiniki są położone 10 km na północ od stolicy Ogrody Balata, gdzie ogrodnik i architekt krajobrazu Jean Philippe Thoze umieszczał przywożone z wojaży sadzonki, by w ten sposób zgromadzić jakieś 3000 gatunków. Jednym z nich jest drzewo balatá, które dało nazwę całemu ogrodowi. Bilet łączony do Ogrodu i zoo kosztuje 26 euro od osoby.
Z Paryża samoloty linii Air France (ok. 2200 zł www.airfrance.com), XL Airways (www.xl.com) czy Air Caraïbes przywiodą nas do stolicy wyspy – Fort-de-France, która jak sama nazwa wskazuje, posiada stary fort (forteca Saint Louis, rozległa, ale niezbyt okazała) i liczy ok. 150 tys. mieszkańców.
Forteca Saint Louis, zdjęcie Tomka
Ogólnie miasto jest nieciekawe, ale ma zabytkową Biblioteką Schoelchera i bezgłowy pomnik Józefiny, cesarzowej Francji i królowej Włoch, pierwszej żony Napoleona Bonaparte, która pochodziła właśnie stąd. Oj nie zapisała się Józefina dobrze w pamięci mieszkańców Martyniki, gdyż przywróciła raz zniesione już niewolnictwo, za co „wdzięczni” mieszkańcy pozbawili jej pomnik głowy. Potomkami Józefiny są dziś panujące rody w Szwecji, Danii, Norwegii i Belgii.
Pomnik Józefiny
Jeśli zaś chodzi o Bibliotekę Schoelchera, to wiąże się z nią ciekawa historia. Otóż mieści się ona w tak zwanym Pawilonie Antyli Francuskich, wybudowanym w 1889 roku w ramach Wystawy Światowej w Paryżu. Budynek w stylu romańsko-bizantyńskim został w całości przetransportowany do Fort-de-France. Zastanawiające - jak oni to zrobili?
Elewacja Biblioteki Schoelchera, zdjęcie Tomka
Wulkaniczna Martynika ma wymiary około 80 km × 20 km. Zamieszkuje ją niecałe 400 tysięcy ludzi. Stara stolica - Saint-Pierre została w ciągu zaledwie minuty całkowicie zniszczona podczas wybuchu wulkanu w 1902 roku. Wówczas zginęło około 30 tys. ludzi pod gruzami, w wyniku poparzeń lub w wodzie, gdzie szukali ukojenia. Ale popioły i gazy były rozgrzane do temperatury 1000 stopni, a morze wrzało. Kilka dni później kolejna erupcja zalała lawą miasto, nazywane wcześniej "Paryżem Indii Zachodnich". W regionie St. Pierre otwarto Muzeum Wulkanów. Dziś także obszar Karaibów jest narażony na erupcje wulkanów, trzęsienia ziemi oraz tropikalne cyklony. Pocieszeniem może być panujący tu łagodny klimat ze średnią temperaturą około 27 °C.
Martynika to wyspa wulkaniczna, co widać
Martynika oferuje niezłe plaże rozsiane po całym wybrzeżu. My wybraliśmy małą Anse Dufour, na południe od większej Anse Noire, gdzie pływaliśmy z trzema żółwiami, co uwieczniliśmy na filmie. Cudowne przeżycie!
Relacja filmowa z Martyniki
Z Fort-de-France przepłynęliśmy promem na drugą stronę zatoki (bilet w 2 strony – 7 euro). Dalej trzeba było łapać stopa, gdyż na Martynice, z wyjątkiem stolicy, brakuje komunikacji publicznej i taksówek. Na szczęście miejscowi chętnie zabierają turystów na „stopa”.
Plaża Anse Dufour z góry, zdjęcie Tomka
Chcąc poruszać się po wyspie można skorzystać z busików (taxi collectif) jeżdżących w różnych kierunkach ze stolicy, jednak próżno szukać rozkładów jazdy. Za to istnieją rozkłady promów, a właściwie łódek przewożących w różne strony zatoki. Dla potrzebujących zdjęcie rozkładu jazdy promów, aktualnego na 26 marca 2018 roku.
Wyspa słynie z rumu, więc miłośnicy mocnych trunków mogą odwiedzić jedną z 12 destylarni rumu i spróbować lokalnego alkoholu.
Inne atrakcje na siłę to La Musee de la Banane na starej plantacji w miasteczku Sainte Marie na wschodnim wybrzeżu, centrum plecionkarstwa w Morne des Esses (ta sama okolica, co muzeum banana), muzeum Paula Gauguina, urządzone w domu, w którym mieszkał artysta w Turin, niestety bez choćby jednego oryginalnego obrazu jego autorstwa. Zamiast obrazu Paula Gauguina zdjęcie Darka :-)
⇒ więcej relacji z rejsu po Karaibach
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Zdjęcia, filmy i teksty są naszą własnością. Kopiowanie i wykorzystywanie bez pisemnej zgody twórców jest zabronione.